Serial opowiada o Leslie Knope (Amy Poehler), zastępcy kierownika departamentu Parków i rekreacji w miasteczku Pawnee w stanie Indiana. Gdy pielęgniarka z lokalnego szpitala, Ann Perkins (Rashida Jones) wnosi prośbę o wypełnienie dołu mieszczącego się koło swojego domu, ponieważ jej chłopak, Andy (Chris Pratt) wpadł do niego i złamał nogę, Leslie przysięga zamienić wykop w park. Angażuje do tego innych pracowników departamentu: podległego i sarkastycznego Toma Haverforda (Aziz Ansari), kierownika działu, niewierzącego w rząd Rona Swansona (Nick Offerman), cyniczną i niezaangażowaną April Ludgate (Aubrey Plaza), zmęczonego i rozczarowanego swoją pracą Marka Brendanawicza (Paul Schneider), Jerry'ego Gergicha (Jim O'Heir) oraz Donnę Meagle (Retta)
Kończę własnie 2 sezon, wbijam na slg by napisać jakim rozpierdolem jest ten serial, a tu nie ma nawet tematu? Jestem zdziwiony. Ron Swanson Andy też jest zabójczy. Polecam wszystkim, śmiechu co niemiara, choć mnie na samym początku lekko odstraszał mnie sposób w jaki jest kręcony, bo to mockument.
Podbijam, dobry serial,dużo beki,te kilka sezonów obejrzałem może w jakieś dwa miesiące i czekam na premierowe. Bardzo niedoceniany serial, więc trzeba zachęcić.
idealnie się ten śmiech komponuje z postacią rona, prawdziwego mężczyzny z krwi i kości
"this is LITERALLY the best laugh i ever heard"
jestem teraz na ostatnim sezonie, bardzo fajne, pierwsze odcinki troszkę mnie zraziły, tak samo było przy "the office", nie mam pojęcia dlaczego, ale tak samo jak przy właśnie perypetiach pracowników "dunder mifflin" zostałem i nie żałuję
Obejrzałem pierwszy sezon i nie wiem czy oglądać dalej bo z wszystkich postaci które występują w tym serialu to głównym bohaterem jest najbardziej irytująca osoba i wgl nie śmieszna, każda inna jest 100 razy lepsza. Spróbuje drugi sezon obejrzeć ale przez tą głupią blondynkę za bardzo się nie da tego oglądać
W następnych sezonach niewiele się zmienia pod względem obecności głównej postaci (w sumie dziwnie by było gdyby się zmieniło, w końcu to główna postać), więc raczej nie spodziewaj się, że serial będzie inny. I The Office w takim wypadku też nie ruszaj, bo Leslie to Michael Scott w spódnicy, schemat głównych bohaterów jest identyczny.
_________________
Cytuj:
You've got a very soft vision of art You've got a deficit disorder of heart
Ogladacie jeszcze? Ja wlasnie koncze szosty sezon, wyczytalem ze siodmy sezon ma byc tym ostatnim. Rashida odeszla z serialu a teraz bedzie miala glowna role w serialu Steva Carella Tribeca wiec bedzie nadal ciekawie.
Dołączył(a): 26 Grudnia 2005 Posty: 7409 Lokalizacja: warszawa
Re: [serial] Parks and Recreation
Wysłano: Wtorek, 22 Lipca 2014, 19:35
zacząłem zaraz po obejrzeniu the office. na początku mi nie podchodziło, ale polubiłem serial, choć w życiu bym nie powiedział że lepsze od biura (no chyba że mówimy o odcinkach bez michaela). z postaci najbardziej lubię andy'ego (niby typowy komediowy głupek, ale jednak daje mocno radę), april i chrisa (bardzo oryginalna postać z wielkim potencjałem). trochę mnie rozczarował hype'owany bardzo ron. denerwuje mnie, że jest taką pizdą w odcinkach z byłymi żonami
Wreszcie się za to zabrałem, jestem w połowie 2 sezonu. Jest bardzo dobrze - ale jednak poziom niżej niż The Office. Dla mnie Biuro (wersja amerykańska) to pieprzony majstersztyk, najlepszy serial komediowy, który gdzieś w 3-4 sezonie wchodzi na obłędny poziom formy i treści. PaR jest dla mnie takim młodszym bratem, trochę mniej zdolnym od brata geniusza, ale wciąż trzymającym poziom. Zobaczę jak będzie dalej.
Ten serial to kopalnia wszystkiego, co najlepsze po prostu.
https://www.youtube.com/watch?v=PfqTNo0U7AM Andy w tej scenie pozamiatał. W ogóle ten odcinek wskakuje na podium póki co u mnie, Tom na odwyku, cyrki w Waszyngtonie, no i edukacja seniorów. Dobrze, że jeszcze ponad 2 sezony przede mną.
Dołączył(a): 26 Grudnia 2005 Posty: 7409 Lokalizacja: warszawa
Re: [serial] Parks and Recreation
Wysłano: środa, 25 Lutego 2015, 16:47
no i skończyło się
ostatni sezon jako całość nie wydawał mi się specjalnie potrzebny. na minus, że april i tom spoważnieli, andy i ron mniej rozpierdalali niż zazwyczaj na plus, że przynajmniej na chwilę powróciła masa pobocznych postaci (w tym krul barney). sam ostatni odcinek bardzo spoko, lepiej niż finał "the office".
Jaki smutek, że to już koniec. Będzie brakowało całej ekipy, a szczególnie Rona i April, świetnie się oglądało ten serial, fajny odcinek finałowy. Jak ktoś jeszcze nie oglądał to polecam ; )