Dołączył(a): 01 Października 2014 Posty: 1694 Lokalizacja: Albuquerque, New Mexico
Camila Cabello - Camila (2017)
Wysłano: Wtorek, 24 Października 2017, 16:19
W tamtym roku moim oczkiem w głowie była Ariana Grande, w tym jest Camila.
The Hurting. The Healing. The Loving. to jej nadchodzący, debiutancki album solowy. Wcześniej, jak wiadomo, Camila wydała z grupą Fifth Harmony album 7/27, który zresztą bardzo dobrze się sprzedał. Na solową karierę niemal wszystko wskazywało już od dawna. Dograła się Machine Gun Kelly'emu na album, wcześniej nagrała z Shawn Mendesem, podobno jakimś bardzo znanym dzieciakiem za Oceanem. W każdym razie w tym roku na poważnie wzięła się do roboty za album i... O panie, to przerosło najśmielsze oczekiwania. To, co póki co wydała, to naprawdę solidny kawał roboty. No ale nie ma się co dziwić - powtórzę się kolejny raz, ale wszystkie "dzieci" Pharrella Williamsa prędzej czy później odniosą sukces. A Pharrell podpowiadał Camili to i tamto, nawet go można gdzieś tam usłyszeć. ;) https://www.youtube.com/watch?v=Hp75ZLq2Ilc Wyżej zamieszczony cały wywiad dla Beats1 jeszcze z wiosny tego roku(btw., czy ona serio wygląda na 20 lat?). Jak ktoś chce się dowiedzieć, jak wygląda praca z Pharrellem, to radzę zajrzeć. Tam też jest kilka innych ciekawych wątków swoją drogą.
Na samym początku dostaliśmy Crying in the Club. Na bank słyszeliście to jak nie w radiu, to w klubie, to naprawdę gdziekolwiek. W Polsce i tak nie stało się to tak popularne jak w USA, ale i tak było tego tu dużo. Nie ma się co dziwić - to pierwsza próbka talentu tej babki. Camila Cabello - Crying in the Club https://www.youtube.com/watch?v=NlrYn_dZdqk
Potem nadszedł... niewypał. Nie można inaczej nazwać tego singla, po prostu nieudane, bez werwy ze średnim tekstem. Do nikogo to nie mogło trafić za bardzo. Camila Cabello - I Have Questions https://www.youtube.com/watch?v=bSdPkBKHqac
Ale zapomnijmy o tym, bo potem dostaliśmy dwa featy od czołowych gwiazd ZHH. Na początku był Quavo. Quavo, który dograł się chyba wszystkim artystom, bo nawet jak otwierałeś lodówkę, to słyszałeś tam głos wesołego członka Migos. Ale ja nie narzekam. Według mnie to najlepsze co póki co wyszło spod jej worka. Trapowy klimat i Camila w niecodziennym wydaniu, taką ją chcemy! Camila Cabello - OMG ft. Quavo https://www.youtube.com/watch?v=C6CNvG89FcQ
A kim jest ta druga czołowa postać? To już pewnie wiecie, bo było o tym pisane dział wyżej. Oczywiście Young Thug, który także spełnił oczekiwania, bo Havana notuje niesamowite wyniki streamingowe, a będzie tego więcej, bo dziś wyszedł mini-film do tego kawałka. Gra aktorska Camili - pierwsza klasa, polecam. Camila Cabello - Havana ft. Young Thug https://www.youtube.com/watch?v=BQ0mxQXmLsk
_________________
Ostatnio edytowano Piątek, 12 Stycznia 2018, 16:11 przez carbON, łącznie edytowano 2 razy
Dołączył(a): 29 Grudnia 2009 Posty: 807 Lokalizacja: TuiTam
Re: Camila Cabello - The Hurting. The Healing. The Loving. (2017?)
Wysłano: Wtorek, 24 Października 2017, 17:56
Dwa ostatnie single bardzo mi się podobają i często sobie słucham. Dobrze, że pojawił się klip do numeru Havana. Wielka szkoda, że coraz dłużej trzeba czekać na premierę albumu.
Dołączył(a): 06 Grudnia 2014 Posty: 1994 Ostrzeżenia: 1
Re: Camila Cabello - The Hurting. The Healing. The Loving. (2017?)
Wysłano: środa, 25 Października 2017, 23:57
ja tam nigdzie nie slyszałem na imprezie havana, co mnie wkurwia bo to track roku, gusta muzyczne w tym kraju teraz napędza bedoes xd którego broniłem w 2015 roku xd ale jak album zrobi duże cyferki, a złoto zaraz wpadnie z samych wyświetleń to wrócę z pochwalnym wpisem w 2018 roku.
Dołączył(a): 06 Grudnia 2015 Posty: 1798 Lokalizacja: 10 12 14 Bureau
Re: Camila Cabello - The Hurting. The Healing. The Loving. (2017?)
Wysłano: Wtorek, 5 Grudnia 2017, 18:54
carbON napisał(a):
co wyszło spod jej worka
co
a havana super numer, ostatnio spiewalem razem z young thugiem w monopolu o 4
_________________ możesz mi mówić daquan
Spoiler:
[Chorus: Young Thug] Issa, issa, issa, issa, issa Issa, issa, issa, issa Issa, issa, issa, issa, issa Issa, issa, issa Issa, issa, issa, issa, issa Issa, issa
Dołączył(a): 01 Października 2014 Posty: 1694 Lokalizacja: Albuquerque, New Mexico
Re: Camila Cabello - The Hurting. The Healing. The Loving. (2017?)
Wysłano: Czwartek, 21 Grudnia 2017, 17:05
Never Be The Same słyszałem kilka razy na spotku i jestem zachwycony, bo na początku nawet nie ogarnąłem, że to z jej stajni. Typowy utwór pod radio i bicie rekordów na Billboardzie, ale chyba osiągnie mniejszy sukces niż Havana. Tak czy siak jest piękny, tak się powinno produkować dzisiejszy pop.
Real Friends totalnie odbiega od dotychczasowych singli, totalnie inny klimat, który ogólnie mnie jakoś nie kręci, ale jednak głos Camili tutaj robi robotę.
Camila, coś Ty odwaliła... Brak Crying In The Club i przede wszystkim OMG będzie bolesny. Dziesięć tracków to idealny dobór długości, co pokazał ostatni mixtape Charli XCX, ale... No nie wiem, będzie brakować tych singli. Chociaż tak sobie myślę, że pewnie pojawią się w deluxe version.
Re: Camila Cabello - The Hurting. The Healing. The Loving. (2017?)
Wysłano: Piątek, 12 Stycznia 2018, 16:02
Album bardzo ładny, taki popik do posłuchania w tle na melanżu Zmieńcie nazwę tematu na "Camila"- w sumie też z tym śmieszna historia, na początku miał być album w kontrze do byłych koleżanek z girlsbandu a teraz (po sukcesie Havany) zmiana o 180 stopni i niezależna gwiazda co nie przejmuje się przeszłością
_________________ Let's suppose that you are able, every night to dream any dream you wanted to dream, and you would fulfill all your wishes.
Dołączył(a): 01 Października 2014 Posty: 1694 Lokalizacja: Albuquerque, New Mexico
Re: Camila Cabello - Camila (2017)
Wysłano: Piątek, 12 Stycznia 2018, 16:25
Swoją drogą niesamowite wyniki zrobi jej ten debiut. Camila jest numerem jeden na iTunesie w 92 krajach. Dotąd rekord należał do Harry'ego Stylesa, który zrobił dotąd nie tylko 500k w samej Ameryce, ale dołożył do tego ponad 100k w UK czy 70k w Australii. Camila ma nie tylko dużo większy fanbase w samej Ameryce, ale jeszcze płytę kupi każdy nastolatek latynoamerykański. IMO to może nawet platynę zrobić w krótkim czasie.
Jak OMG i Crying in the Club mogłyby funkcjonować tylko i wyłącznie na zasadzie bonus tracków. Bardzo burzyłyby spójność krążka. Ogólnie pop bez żadnych wpadek - nie jakieś doświadczenie pokoleniowe, jak ostatnie krążki Beyonce, ale solidnie wyprodukowany, wypośrodkowany, choć zaskakująco stonowany pop.